Przygoda Mike'a

Mike

Po wyjściu z Laboratorium od razu przywitałem się z Pokemonem startowym - Swinubem. Ten bardzo mi się spodobał. Stwierdziłem, iż czekanie będzie niepotrzebne, dlatego też od razu wyciągnąłem z kieszeni PokeDex i zeskanowałem swojego Pokemona startowego.
- No dobrze, mały. Czas poznać Twoje statystyki.
Po zeskanowaniu Pokemona, przyjrzałem się jeszcze raz uzyskanemu wynikowi. Następnie zaś schowałem urządzenie z powrtoem. Zacząłem rozglądać się dookoła, w poszkuwaniu dzikich Pokemonów!

Bashin

Jest 20 Maja, a ty w raz ze swoim nowy przyjacielem wyszedłeś z laboratorium profesora i stanąłeś pod drzewem kwitnącej wiśni, kwiatki tego drzewa miały cudowny różowawy kolor. Swinub za ciekawiony tym pięknym drzewem zaczął je oglądać z każdej strony ty w tym czasie spokojnie mogłeś zeskanować świnkę, a pokedex pokazał takie informacje:

Mike

Hmmm, to nic. W sumie na razie nie musimy przecież szukać specjalnie jakichś Pokemonów, tym bardziej, że posiadamy już dwa. Mianowicie Swinuba i Snovera, którego udało mi się zdobyć w evencie. Dobrze by było, gdyby moje Pokemony się ze sobą zaprzyjaźniły. Tak, to świetny pomysł! Wyciągam więc PokeBall ze Snoverem i wyrzucam go w górę.
- Cześć, mały. Poznaj Swinuba. Możecie się pobawić, macie chwile dla siebie.
Sam w między czasie przysiadam na ziemii. Obserwuje przyrodę dookoła i oczywiście się nią zachwycam. ^^

Bashin

Swinub cały czas dokładnie cie obserwując raz, co raz ruszając nosem czyli wąchając cie, a jak wypuściłeś śnieżne drzewko to od razu on do niego podszedł po czym zaczął go obserwować z wyrzeczonymi oczami i wąchając Snovera lecz po chwili już uśmiechnął się do Snovera, a ten odwzajemnił uśmiech i wziął mniejszego stworka na ręce po czym razem zaczęli się głośno chichotać. A ty widząc szczęśliwe pokemony usiadłeś sobie spokojnie pod drzewem kwitnącej wiśni, aromat kwiatów był tak mocny, że nie mogłeś o niczym innym myśleć jak tylko o tym. Po chwili na twoje nogi wskoczył Glameow i zaczął radośnie mruczeć, a po chwili usnął na twoich kolanach, widocznie było mu bardzo wygodnie.

Mike

Głaszczę kocurka po jego grzbieciku. Glameowy są takie słodkie, zaś kiedy śpią, ach... cóż za widok! Nie mogę się temu oprzeć <3. Przytululam się do kotki i cały czas uśmiecham, nawet kiedy stworek ten jest w stanie snu. Kątem oka bacznie obserwuje jednak moje dwa Pokemony - Swinub i Snovera. Te zapewne już bardzo niedługo niezwykle mi się sprzydadzą, toteż musze zadbać o nie, jak o przysłowiowe oczko w głowie. Rozglądam się dookoła, dodatkowo wdychając naturalne rozkosze ufundowane przez samą matkę naturę, mrrr~