Przygoda Kodoku

Totex

-Ochrona jakaś dziewczyna wypuszcza Pokemony i łazi po terenie AquaParku bez pozwolenia.-krzyknął facet.
Kiedy nagle przyszli dwaj potężni faceci i kazali ci wyjść z AquaParku.

Kodoku

- Umiem sama iść! - krzyknęłam do ochroniarzy, schowałam pokemony i wyszłam z AquaParku. Cóż za niemiła obsługa... upewniając się, że Roy nie idzie za mą pobiegłam z powrotem na skrzyżowanie Wyjmując po drodze czarny marker. Gdy tam dotarłam patrze czy nikogo nie ma.

Totex

W pobliżu nikogo nie było o prócz...
-Zaczekaj na mnie.-krzyczy biegnący w twoją stronę Roy.

Kodoku

- Hej, nie idziesz do Aqua Parku? - zapytałam zdziwiona. Nie chciałam zachowywać się jak wandal w pobliżu Roy`a. Mógłby nabrać złych nawyków.

Totex

-Nie chcę być tam bez ciebie.-powiedział Roy.
Następnie czekał aż ruszymy do Tęczowego Lasu.

Kodoku

- Dobrze jak sobie chcesz... - powiedziałam wzruszając ramionami i podeszłam do znaku. Jeśli da si urwać te tabliczkę napisem "AquaPark", to to robię, a jeśli nie to zamazuję dokładnie napis markerem, po czym zwiewamy do Lasu.